Niesamowity "rollercoaster" na boisku w Leśnicy!!! W piątkowe popołudnie -dniunietypowym dla rozgrywek Ligi Młodzików - zespół MKS Parasol podejmował lidera tej klasy rozgrywkowej, czyli drużynęSilesii Wrocław-Gaj. Drużynę, której głównym atutem jest ogromna przewaga fizyczna, gorzej jeżeli przychodzi tą przewagę w odpowiedni sposób wykorzystać. Mecz rozgrywany w trudnych warunkach, w pierwszej połowie nad boiskiem przeszła burza, więc i murawa stała się śliska i grząska. Niestety odbiło się to również na zapisie wideo, który jest szczątkowy i brak na nim większości akcji bramkowych. Jeżeli będą więc w relacji pomyłki to proszę zgłaszać - będziemy korygować na bieżąco:)
Mecz rozpoczęliśmy bardzo ładną akcją, w której piłka poszła lewą stroną jak po sznurku zaczynając odMateusza BoksydoOskara Woźnego, który zagrał doPrzemka Marcjanaa Przemo sprytnym zagraniem z pierwszej piłki wypuścił w bój Kubę Zawadzkiego. Szybki powrót obrońców nie pozwolił jednak Kubie na kontynuację akcji a po zagraniu do środka musieliśmy zacząć budować akcję od początku. Goście odpowiedzieli w 4 minucie akcją w której napastnik, podobrej akcji indywidualnej kolegi, oddał strzał z dystansu a piłka przeleciała w niewielkiej odległości od bramki. Kolejne minuty to szarpane akcje raz z jednej raz z drugiej strony z minimalną przewagą w operowaniu piłką po stronie Parasola, a jednak to Silesia mogła pierwsza strzelić bramkę - zbyt bierna postawa obrony w lewej części boiska pozwoliła na płaskie dośrodkowanie, piłka trafiła do zamykającego akcję zawodnika a ten sprytnym strzałem "spod kolana" trafił w poprzeczkę. W 10 minucie zaczął padać deszcz a po dwóch minutach mieliśmy burzę z grzmotami i efektami świetlnymi. Im bardziej padało tym Parasol grał lepiej a Silesia biegała coraz mniej. Po kolejnych grzmotach przyszło i uderzenie na boisku -Patryk Bodychzagrał świetną prostopadłą piłkę, do której zza pleców obrońców wyskoczyłKuba Zawadzki, wykończenie podobnie jak podanie - idealne i wygrywamy1:0!Deszcz leje a my gramy dalej imomentami spychamy Silesię pod jej pole karne. Czujnym należy być przez cały czas, ponieważ wystarczył moment a już Silesia stworzyła sobie kolejną akcję do zdobycia gola: początkowo akcję napastnika przerwałMateusz Boksawychodząc z bramki i nogami odbierając mu piłkę, jednak później zagrał zbyt krótko i zawodnik Silesii oddał strzał tuż pod poprzeczkę. Na szczęście szybki powrót Mateusza do bramki pozwolił mu na skuteczną interwencję i przeniesienie piłki ponad bramką. Dokładnie 4 minuty później a 3 przed zakończeniem pierwszej połowy rzut wolny z prawej strony pola karnego wykonywałKuba Zawadzki- techniczne uderzenie ipiłka po głowie zawodnika stojącego w murze uderza w słupek. Rywale dzięki temu kontratakują lewą stroną, przeniesienie gry na prawą i tu napastnik próbując opanować piłkę pomaga sobie ręką za co otrzymuje 2 minutową karę. Po zejściu zawodnikaArek Michalakwykonuje rzut wolny bijąc długą piłkę do wybiegającego po lewej stronieKuby Z., zbiega do niego dwóch obrońców a Kuba dokładnie dogrywa do wbiegającego w pole karnePatryka Bodychaa ten przy biernej postawie obrońcy pakuje piłkę obok słupka do bramki.
Drugą połowę zaczynamy z licznymi zmianami w polu, ale bardzo obiecująco spokojnie rozgrywając piłkę. Już pierwsza płynna akcja i podanieKrzysia ŚwiencadoŁukasza Mrozazakończyła się próbą wrzutki i wywalczeniem rzutu rożnego. Chwilę później pierwsze ostrzeżenie - strata piłki w środku pola przez Patryka i brak siły, aby móc od razu szybko wrócić i utrudnić zawodnikowi dokładne dogranie, na szczęście szybki powrót i asekuracja obrońców przezKonrada Peszkoratuje nas przed stratą bramki.W 3 minucie 2 połowy tracimy jednak gola - złe ustawienie po prawej stronie powoduje, że goście bez problemu rozgrywają akcję a dośrodkowanie próbuje przeciąćRadziu Kusiak,pechowo wbijając piłkę do własnej bramki. Po stracie bramki gra naszej drużyny "siadła" a gdy na dwie minuty został z boiska usuniętyKonrad Peszko(nie mam pojęcia dlaczego) to pozostało się nam tylko rozpaczliwie bronić a Silesia raz za razem przeprowadzała ataki. W końcu dopięli swego ( w 9 min)gdy po strzale z dystansu i złej interwencji Mateusza odbita piłka trafiła do zawodnika, który niezbyt mocnym strzałem, ale z bliskiej odległości zdobył wyrównującego gola. Gra z naszej strony się nie poprawiała a popełnialiśmy kolejne błędy - w 13 min Silesia wykonuje w środkowej części boiska rzut wolny, ponowniebierna postawa całej drużyny pozwala oddać strzał z dystansu, brak reakcji Mateusza i piłka "przelatuje" przez bramkę. Chwila konsternacji i sędzia uznaje bramkę, ponieważ piłka przeleciała przez dziurę w siatce. Minutę później wreszcie przeprowadzamy akcję ofensywną:w pole karne próbuje wejść z piłkąŁukasz Mróza gdy już mu się to udaje to zostaje powalony przez obrońcę gości. Sędzia bez wahania pokazuje rzut karny, ale po chwili z niewiadomego powodu zmienia decyzję na rzut wolny z linii pola karnego. Na szczęście mamy w drużynie takich zawodników, którzy rzuty wolne biją prawie tak skutecznie jak karne - do piłki podchodziPrzemo Marcjani pięknym uderzeniem w okienko daje nam wyrównanie3:3. Cóż z tego! Z remisu cieszymy się tylko kilkanaście sekund - wybita piłka od obrony gości przechodzi obok źle ustawionych środkowych obrońców, dobiega do niej napastnik i uderza obok próbującego interweniować, ale także spóźnionego, Mateusza. Na kolejne wyrównanie czekaliśmy do 20 minuty - piłkę w środku pola wywalczyliŁukasz Mróz i Patryk Bodych, który to po odebraniu jej przeciwnikowipognał na bramkę nie dając się nikomu dogonić ani sfaulować - ładne uderzenie po długim rogu zakończyło świetną akcję.4:4, ale walczymy do końca! Kolejną akcję wyprowadzaPrzemek, który zagrywa doKuby Z. a ten po raz kolejny nie daje szans bramkarzowi - GOOOOL i5:4!!!!!!!! Do końca meczu pozostała minuta i 3 doliczone przez sędziego. Mądrze bronimy wyniku i dowozimy zwycięstwo do końca!
Mecz na you tube:https://www.youtube.com/watch?v=ZCofwqKWMlk
BRAWO CHŁOPAKI, BRAWO MKS PARASOL!!!!!!!!